Wojsko zabierze polakom samochody?

Jak donoszą media, Wojskowe Komendy Uzupełnień na wschodzie Polski rozpoczęły postępowania administracyjne wobec posiadaczy samochodów typu SUV. Do właścicieli pojazdów trafiają pisma informujące, że ich prywatne auta mogą zostać w najbliższym czasie przejęte na potrzeby armii.

Działania te wynikają z ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP, która mówi, że na osoby fizyczne może być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony Państwa. Otrzymanie pisma nie oznacza, że pojazd automatycznie zostanie zabrany, ale że może to wkrótce nastąpić w związku z eskalacją kryzysu na wschodzie. Z punktu widzenia prawa jest to więc legalne. Spójrzmy na to jednak z innej perspektywy. Od szeregu lat politycy, urzędnicy oraz dowódcy sił zbrojnych snują plany powszechnej modernizacji polskiego sprzętu wojskowego. Od dawna obiecywane są nowe zakupy, a także szybkie i dynamiczne zmiany. W praktyce skończyło się na tym, że potrzebny sprzęt trzeba pozyskać od obywateli. Kilka dni temu Wielka Brytania przekazała Ukrainie 2 000 wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych, aby wzmocnić możliwości tego kraju przed potencjalnym konfliktem z Rosją. Warto w tym momencie odnotować, że na chwilę obecną Polska posiada 264 nowoczesne zestawy ppk. Fundacja Ad Arma od kilku lat zwraca uwagę (m.in. w swoich raportach) na ogromne problemy sprzętowe i braki nie tylko nowoczesnego, ale też jakiegokolwiek sprzętu wojskowego, nawet tak podstawowego jak zwykłe samochody czy inne środki lokomocji. „Obiektywne trudności” sprawiły, że nie udało się ich wyprodukować lub kupić przez ponad 30 lat istnienia III RP. W chwili kryzysu trzeba więc potrzebny sprzęt zabrać prywatnym właścicielom. To nie jedyna kwestia, która dotyka Polaków mieszkających na wschodzie kraju. „W związku ze szczególnym zagrożeniem bezpieczeństwa obywateli oraz porządku publicznego” MSWiA wprowadziło rozporządzenie, które zabrania Polakom na wschodzie przemieszczania się z bronią, co de facto prowadzi do tego, że nie mogą oni kupić broni ani dokupić amunicji do broni już posiadanej. Rządzący nad Wisłą najpierw zakazali więc swoim obywatelom posiadania broni, a teraz zamierzają im jeszcze odebrać samochody. Pokazuje to rzeczywisty sposób traktowania suwerena, jakim są obywatele RP. Dlatego Fundacja Ad Arma po raz kolejny przypomina, że dla zwykłych ludzi pierwszą i często jedyną linią obrony w przypadku kryzysu, zamieszek, przestępczości, szabrownictwa, anarchii lub innych wydarzeń związanych z niestabilnością systemu państwowego, jest dostęp do broni palnej. Paraliż struktur państwa oznacza dla zwykłego człowieka niemożliwość skorzystania z pomocy instytucji, które w normalnym czasie podjęłyby reakcję. Kluczowe jest jak najszybsze wprowadzenie swobodnego i powszechnego dostępu do broni dla każdego Polaka oraz to, żeby jak najwięcej obywateli Polski posiadało broń na własność. Jeżeli zgadzacie się Państwo z nami, prosimy o wsparcie naszych działań na rzecz przywrócenia Polakom powszechnego dostępu do broni: nr konta 64 1020 5011 0000 9802 0292 2334 Fundacja Ad Arma 87-162 Krobia