aktualności
Co jest warte strat na poziomie setek tysięcy Polaków?
Możemy być jako Fundacja Ad Arma już dosyć nudni i kasandryczni, jednak siły zbrojne istnieją w razie tych rzadkich sytuacji, kiedy będą najbardziej niezbędne. W związku z tym, bez sensu jest mieć je tylko dla parady, bo wypada je mieć, tak jak np. flagę i godło.
Współczesna wojna potrzebuje skomplikowanego narzędzia, którego skalibrowanie wymaga wielu miesięcy (więcej niż rok), nie mówiąc już o wyszkoleniu i zgraniu pododdziałów i wyposażeniu ich w sprzęt, zwłaszcza ciężki. Biorąc to pod uwagę, zbliżamy się do pełnej dekady jeśli chodzi o czas niezbędny na przygotowania. Dlatego państwo III RP jest rzeczywiście „chorym człowiekiem Europy”, niezdolnym do obrony siebie.
Jedynym co nas ratowało przez ostatnie 20 lat to to, że w przeciwieństwie do XVIII wieku dzisiejsza Europa jest szpitalem obłożnie chorych. Zapomnieliśmy o tym, że prawdziwe wojny wybuchają. Nawet wyżsi oficerowi zapomnieli, jaki jest poziom strat na prawdziwej wojnie, jakie są wymagania logistyczne prawdziwej wojny i jak szybko zużywa się sprzęt w trakcie działań zbrojnych. Stąd też pomimo rozpoczęcia konfliktu na Ukrainie w 2014 roku, pomimo haseł politycznych o tym, że trzeba wzmocnić obronność, nie zakupiono w tym czasie żadnego rodzaju sprzętu w ilości niezbędnej na pełnoskalową wojnę. A zakupy, to najłatwiejsza część tworzenia sił zbrojnych. Dużo trudniejsze jest zorganizowanie systemu szkolenia rezerw. Jeszcze trudniejsze jest stworzenie narzędzia, które używa w prawidłowy sposób ludzi i sprzętu w strukturach organizacyjnych, które po prostu działają.
Publikowane w mediach informacje o planowanym zwiększeniu liczebności armii zawodowej (nie licząc rezerw i bez prawidłowego systemu rezerw) w zapowiedzianej ilości 250 000 żołnierzy na rok 2035 jest musztardą po obiedzie. Świadczy to o całkowitym uzależnieniu bezpieczeństwa państwa od aktualnego hegemona, co jest związane z ryzykiem dalszego pogłębiania uzależnienia nawet w polityce wewnętrznej, albo o całkowitej niewierze w rzeczywiste zagrożenie Polski. A zagrożenie jest takie, że już od ponad roku powinniśmy mieć siły zbrojne częściowo zmobilizowane. Warto przypomnieć, że tworzenie rosyjskiego zgrupowania uderzeniowego na Ukrainę zaczęło się wiosną 2021 roku. Dzisiaj w Polsce nawet systemy przeciwlotnicze są niezmobilizowane, co więcej, część z nich jest pozbawiona sprzętu, który poszedł na Ukrainę. Dlatego planowanie zawodowej części armii na poziomie 250 000 ludzi na rok 2035 jest całkowitym oderwaniem od rzeczywistych zagrożeń i sytuacji międzynarodowej w naszym rejonie świata.
Do Ministerstwa Obrony Narodowej w końcu dotarło, jakiej ilości sprzętu potrzebujemy. Niestety jeszcze nie dotarło, jakich ilości rezerw potrzebujemy, ani czym się różnią brygady na papierze od brygad zdolnych do działania. Co ważne, MON dysponuje prawdziwymi danymi na temat poziomu strat krwawych wojsk Ukrainy w wojnie z Rosją. Również wielu analityków wypowiadających się publicznie już od dawna było w stanie oszacować poziom tych strat. Jednak większość z nich podjęła decyzję nie mówienia o tym.
Dlatego tak cenna jest niedawna wpadka Ursuli von der Leyen, która publicznie podała twarde dane na temat 100 000 zabitych żołnierzy wojsk ukraińskich. To oznacza minimum 300 000 zabitych i rannych. Szybkie dementi i usunięcie tego fragmentu wystąpienia tylko potwierdza wagę tej informacji. Co istotne i co trzeba podkreślić – Ursula von der Leyen nie jest źródłem informacji, ona jest tylko miejscem przecieku informacji. W związku z czym, jej kompetencje, czy znajomość wojskowości nie mają tutaj nic do rzeczy.
300 000 zabitych i rannych w 3/4 roku oznacza potrzebę posiadania przeszkolonych rezerw na takim właśnie poziomie, żeby zapewnić sobie tylko odtworzenie zdolności sił zbrojnych. Jak śmiesznie w tym kontekście brzmią przechwałki generała Kukuły, że przez czas istnienia WOT, czyli przez 5 lat, przeszkolone rezerwy powiększyły się o grono 10 000 ludzi. 10 000 ludzi, którzy nie mają żadnego przeszkolenia w zakresie logistyki, serwisu ciężkiego sprzętu czy obsługi kluczowych systemów artyleryjskich, rakietowych, lotniczych czy broni pancernej. To pokazuje skalę wyzwania, do którego na poważnie nie chcą usiąść politycy PiS i opozycji, gdyż żadne środowisko parlamentarne nie wzywa do poboru. A w tych niebezpiecznych czasach jest to warunek niezbędny, aby aktualna, tak niedoskonała forma państwa polskiego, miała szansę na przetrwanie.
Pojedyncze wypowiedzi pana posła Brauna czy posła Macierewicza nie stanowią stanowiska ich środowisk politycznych, choć dobrze, że chociaż one się pojawiły. Szczególnie bolesne jest, że środowisko wojskowe, mające pełną świadomość niezbędności przywrócenia poboru, nie odważa się publicznie o tym wspomnieć, pomimo tego, że na zamkniętych spotkaniach wykazują politykom konieczność i niezbędność tego rozwiązania. Również eksperci nabierają wody w usta, nie chcąc ryzykować złej prasy.
Jesteśmy niestety w momencie, kiedy państwo jest nam w stanie zaoferować tylko krew, pot, łzy i podatki. Dlatego też tą drugą stroną medalu, o której mówimy w Fundacji Ad Arma, jest niezbędność przywrócenia polskim obywatelom podmiotowości tak, by widzieli sens w ryzykowaniu życia i zdrowia dla własnego państwa.
W trybie natychmiastowym, oprócz przywrócenia poboru, należy znieść koncesyjność gospodarki i zatrzymać proces ideologizacji społeczeństwa, a w szczególności masowego zarażania polskiej młodzieży ideologiami, które obezwładniają i rozmiękczają mężczyzn i są marzeniem każdego wroga ojczyzny. Zwieńczeniem tego procesu (w sensie jakości, a nie czasu) powinno być przywrócenie dostępu do broni, bo dopiero w ten sposób rząd przywróci zaufanie własnych obywateli do siebie. Jak powtarzamy od lat, jedynym wiarygodnym sojusznikiem państwa polskiego są polscy obywatele. Czas traktować ich jako partnera, a nie jak bydło dające dochód.
Amerykański think-tank RAND Corporation opublikował jakiś czas temu raport pod tytułem: „Will to fight”, gdzie nasi sojusznicy pochylają się nad pytaniem co sprawia, że ludzie chcą walczyć i kiedy politycy powinni podjąć decyzję, że sprawa nie jest warta tak dużych strat. To jest pytanie, które powinni postawić sobie aktualnie polscy politycy – co jest warte strat na poziomie setek tysięcy polskich obywateli?
Jeżeli widzicie Państwo z nami powagę problemów, które podnosimy, prosimy o wsparcie Fundacji Ad Arma. Możemy być niezależni tylko dzięki wsparciu Darczyńców, których zaangażowanie umożliwia nam działanie:
nr konta 64 1020 5011 0000 9802 0292 2334
Fundacja Ad Arma
87-162 Krobia
Więcej aktualności
Patrole antynożowe w Wielkiej Brytanii
aktualnościBrytyjska policja opublikowała relację z operacji ulicznej, w ramach której patrole policyjne chodziły po domach i przymuszały mieszkańców do oddawania na miejscu w ręce funkcjonariuszy swoich noży. Na zdjęciach widać jak umundurowani policjanci wynoszą...
Dwa rewolwery dla darczyńców w październiku
aktualnościFundacja Ad Arma po raz kolejny chciałaby symbolicznie uzbroić swoich darczyńców. Zapraszamy do wzięcia udziału w październikowej akcji, w ramach której rozdamy dwa rewolwery czarnoprochowe Colt Navy 1861. Jak już wielokrotnie zwracaliśmy uwagę, prywatną...
Chcą ograniczyć Polakom dostęp do broni czarnoprochowej
aktualnościNiezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów złożył do Sejmu petycję o ograniczenie Polakom dostępu do broni czarnoprochowej. Funkcjonariusze Związku domagają się m.in. wprowadzenia obowiązku rejestracji broni czarnoprochowej, zezwoleń na posiadanie...
Rolling Blocki u nowych właścicieli
aktualnościKarabiny czarnoprochowe Rolling Block cal.50 znalazły swoich nowych właścicieli. Są to: - pan Miłosz z Okuniewa - pan Sebastian z Gdańska Dziękujemy wszystkim Darczyńcom, którzy w ostatnim czasie wsparli Fundację Ad Arma i umożliwiają nam działanie na rzecz...
Istota cywilnego posiadania broni
aktualnościMedia donoszą, iż na terenach zagrożonych powodzią wiele osób odmawia ewakuacji z domów i mieszkań w obawie przed szabrownikami. Polsat News poinformował, że pierwszego dnia powodzi w Lądku Zdroju bandyci obrabowali sklep z biżuterią. - „Jego właścicielka...
W razie napadu głośno śpiewaj
aktualnościNiemiecka policja wydała zalecenie dla obywateli, aby w trakcie napadu (np. ataku nożownika) „głośno śpiewać” lub „symulować chorobę” w celu zirytowania i zdezorientowania agresora oraz skłonienia go do odstąpienia od napaści. O zaleceniach zrobiło się...
Europa boi się noży, ale nie my
aktualnościW wielu krajach w Europie wprowadzane są coraz większe restrykcje w dostępie do noży. W jednym z ostatnich tekstów wspominaliśmy o akcji „knife surrender” w Wielkiej Brytanii, w ramach której władza apeluje o oddawania swoich noży i maczet. Czas: do 23...
Mamy rozwiązanie sierpniowej akcji dla darczyńców
aktualnościDobiegła końca sierpniowa akcja dla Darczyńców Fundacji Ad Arma. Wśród osób, które nas wsparły w ubiegłym miesiącu, wybraliśmy dwie osoby, w ręce których przekażemy dwa karabiny czarnoprochowe Rolling Block cal.50. Karabiny trafiają do: - pana Miłosza z...
Noże i maczety nielegalne w Wielkiej Brytanii
aktualnościRząd Wielkiej Brytanii wystosował ogólnokrajowy apel o oddanie w ręce policji wszystkich noży i maczet. Od 24 września tego typu przedmioty będą nielegalne. Przestępstwem będzie także ich wytwarzanie, importowanie, sprzedawanie oraz dostarczanie innym....
Wakacje z wojskiem
aktualnościTrzy tysiące ochotników, którzy przystąpili do projektu "Wakacje z Wojskiem", złożyło przysięgę na początku lipca br. Aktualnie trwa trzeci „turnus” programu, który jest „strategicznym zamierzeniem” MON mającym na celu zwiększenie rezerw. „Wczoraj jeszcze...
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER
sklep internetowy dla naszych sympatyków
Kupując na 3dom.pro/ad-arma/ wspierasz Fundację
Wesprzyj
Fundacja Ad Arma utrzymuje się wyłącznie z datków wpłacanych przez sympatyków. Nie korzystamy ze wsparcia ani dotacji z Unii Europejskiej.
Podstawę działalności stanowią wpłacane regularnie, raz na miesiąc darowizny w wysokości 40, 80 złotych lub w innej dowolnej kwocie.
Każde wsparcie jakie otrzymujemy, przeznaczamy na nasze cele statutowe oraz realizację projektów Fundacji. Od Państwa wsparcia zależy sukces naszych działań.
DOTPAY
Wesprzyj za pomocą Blika, przelewu online itp.
PRZELEW TRADYCYJNY
64 1020 5011 0000 9802 0292 2334
Fundacja Ad Arma
87-162 Krobia
PAYPAL
Wesprzyj szybko i wygodnie przez PayPal.